Czym jest mata węchowa i jak to działa?
Było już o tym trochę napisane w "internetach" :D , ale dla tych, którzy o tym jeszcze nie słyszeli - to zabawka, dzięki której pies wykorzystuje swoje naturalne popędy do poszukiwania pożywienia za pomocą węchu. Kiedy o tym usłyszałam bardzo mnie to zdziwiło, ale taka prosta rzecz potrafi zmęczyć bardziej niż długi spacer i wpływa bardzo dobrze na psychikę psa, toteż jest często wykorzystywana w pracy z psami z problemami behawioralnymi, chociaż oczywiście dla "zdrowych" też się nadaje. :)
Nadpobudliwe psy wycisza i męczy nie pobudzając dodatkowo, a psom wycofanym i lękliwym pozwala wzmocnić pewność siebie. Maty węchowe zyskują olbrzymią popularność również dzięki temu, że jest to zabawka dla każdego psa, bez względu na wiek czy rasę.
Mata składa się z gumowego podłoża oraz pasków materiału, które umożliwiają skuteczne schowanie w niej smakołyków. Zabawa polega na tym, że pies wykorzystując swój węch próbuje znaleźć ukryte przysmaki. To świetna rzecz, ponieważ kiedy nasz pupil pracuje z wytężoną siłą my mamy chwilę spokoju, chociaż ja osobiście uwielbiam obserwować jak Zula znajduje za pomocą nosa wszystkie schowane smaczki! To świetna zabawka, szczególnie na nasze warunki klimatyczne, w których ze względu na pogodę nie zawsze mamy jak zmęczyć psa na zewnątrz. :)
Jak zrobić matę węchową?
W internecie jest wiele tutoriali, ale jest to tak prosta rzecz, że mogę Wam opowiedzieć w skrócie i pewnie będziecie w stanie ją zrobić. Należy przygotować:
- Polar (mogą być polarowe kocyki, które można kupić na allegro po 10zł )
- Wycieraczka (10-15zł)
- Nożyczki
- Miarka (opcjonalnie)
Należy pociąć polar na kawałki o szerokości kilku centymetrów (u mnie 6cm) i długości ok. 20cm.
Następnie przewiązujemy pocięte kawałeczki, aby po jednej stronie były supełki. I wiążemy tych supełków bardzo, bardzo dużo. I gotowe, tak wygląda nasza mata:
A jeśli nie macie czasu i ochoty żeby ją zrobić samodzielnie to można ją kupić online.
Jak z niej korzystać?
Po prostu wrzucamy i chowamy smakołyki w macie i pokazujemy psu żeby spróbował ich poszukać. Zula (choć może nie widać na zdjęciach :p ) jest baaaardzo zadowolona z efektów. I baaardzo zmęczona po kilkunastu minutach węszenia. :)